poniedziałek, 30 grudnia 2019

Postanowień nie będzie (?)

Hej, cześć!

Kolejny rok dobiega końca. Naprawdę nie wiem jak to się dzieje, że czas ucieka przez palce, nawet gdy nie mam zbytnio napiętego grafiku.

Ledwo co zastanawiałam się co dopisać do postanowień noworocznych na 2019, a za pasem już rozpoczęcie następnego roku.

Zastanawiam się czy jest sens tworzenia kolejnej takiej listy. Zeszłoroczna nie okazała się dla mnie powodem do dumy ;) Nie zrobiłam prawie nic, co sobie postanowiłam- jeśli chcecie zobaczyć co to było, możecie to zrobić klikając TUTAJ.


piątek, 20 grudnia 2019

Szybki doradca prezentowy

Hej, cześć!

Pamiętam jak w mojej poprzedniej (z resztą cudownej) pracy rozmawiałam z dziewczynami jak czas szybko leci. Już pod koniec sierpnia rozmyślałyśmy o tym jak będziemy piekły świąteczne ciasta, dzięki wodzom wyobraźni czułyśmy korzenne i pomarańczowe zapachy przeplatające się ze w tańcu po całej kuchni.
Niestety nie doczekałyśmy się.
Przyszedł grudzień i ze spokojem mogę cieszyć się magicznym klimatem, który powstaje dzięki lampkom na choince i świecom zapachowym rozstawionym po całym mieszkaniu.
Jedną z rzeczy, która może spędzać sen z powiek jest myśl o jeszcze nie kupionych prezentach.
Też tak macie, że sporą część, jeśli nie wszystko, zostawiacie na ostatnią chwilę? U mnie to zazwyczaj właśnie tak wygląda i nie pomaga coroczne planowanie zmiany zachowań. Jak to się mówi "starego drzewa się nie przesadza", albo "starego psa nie nauczysz nowych sztuczek". ale kto wie, może w końcu uda mi się życiowa walka z samą sobą. Być może 2020 będzie rokiem przemian i na nowo z wiarą we własnie możliwości będzie można stanąć przed lustrem i z przekonaniem w głosie powiedzieć "Nowy rok, nowa ja". Pożyjemy, zobaczymy.


sobota, 26 października 2019

Jak przetrwać targi ślubne

Hej, cześć!
Do mojego ślubu został już niecały (!) rok. Zdecydowanie prawdą jest, że czas to pojęcie względne; w zależności od sytuacji dłuży się lub mija zbyt szybko. Niesamowite, że minął już prawie rok od moich poprzednich targów. Na tych także nie może mnie na nich zabraknąć.

fot. Lena Paracka-Werner

poniedziałek, 30 września 2019

Z ładem bez składu.

Lubię zaczynać coś ważnego od dnia, który coś rozpoczyna, np. od pierwszego dnia nowej pory roku, tygodnia, miesiąca, od nowego roku. Lub od dnia, który jest w jakiś sposób dla mnie ważny: urodziny, rocznica czegoś. Tym razem wchodzę w kolejny etap mojego życia wraz z nowym miesiącem. Październik 2019 stawia przede mną nowe wyzwania i daje nowe możliwości. To właśnie teraz żegnam się z jeszcze trochę studenckim życiem i już za moment przestanę mieć współlokatorów i zostanę tylko ja, On i nasz kot. No i Bob- nowa roślinka, którą zostawia nam nasz współlokator. Obiecałam, że będzie mu u nas dobrze, a przynajmniej się o to postaram, chociaż ostrzegam, że nie jestem zbyt dobra w pielęgnowaniu jakichkolwiek roślin. Ostatnio, na przykład, zabiłam sukulenta. Dacie wiarę? Czy ktoś kiedykolwiek słyszał o takim fenomenie?
Chociaż bardzo bym chciała nie mam ręki do roślin.
Wraz z przeprowadzką zaczynam też nową pracę- kolejne wyzwanie, które zostało przede mną postawione. Nie będę ukrywać, że jestem podekscytowana, bo powiew świeżości dobrze mi zrobi. Poznanie nowych ludzi i zdobycie następnego doświadczenia zawsze rozbudzało we mnie inspirację i, gdybym była Simem mój nastrojnik na bank świeciłby się teraz na niebiesko ;)

Kilka dni temu pyknęłam nam rocznica, prawie okrągła, bo już dziewiąta. To właśnie wtedy zaczęłam czuć przedślubny stres, bo dotarło do mnie, że za równy rok będę już żonką <3
Fala paniki była tak nagła, dotarło do mnie, że mam 365 dni na zorganizowanie ślubu i wesela i dokończenie jeszcze tak wielu rzeczy, podczas gdy za niektóre jeszcze nie zdążyłam się zabrać. Ba! Nawet o nich pomyśleć. Na szczęście mam wokół siebie osoby, które mnie wspierają i z chęcią pomogą- to ogromny skarb.

wtorek, 30 lipca 2019

Jutro zaczyna się dziś- recenzja książki

Cześć!
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Edipresse mogłam przeczytać książkę Jutro zaczyna się dziś.
Wybrałam ten tytuł niemal bez zastanowienia, a wszystko za sprawą mojej poprzedniej przygody z Panią Romą Fiszer. Poprzednia książka jej autorstwa, którą czytałam nie zalicza się do grona moich ulubionych, ale też nie jest w tej przeciwnej grupie ;)
Recenzję tej książki możecie znaleźć klikając TUTAJ
Wg mnie miała swoje mocne i słabe strony. Dlatego chciałam sprawdzić coś innego napisanego przez tą samą autorkę.
Nie macie pojęcia jak się ucieszyłam, gdy Jutro zaczyna się dziś przypadło mi do gustu!

środa, 17 lipca 2019

Cozy.

Uświadamiając sobie, że ostatni post na tego bloga napisałam pod koniec maja postanowiłam usiąść przy laptopie i podzielić się z Wami czymś ciekawym.
Długo nie mogłam zebrać myśli, dlatego zrobiłam sobie małą czarną- już drugą dzisiaj, odpaliłam kominek, do którego wlałam nowy olejek zapachowy o magicznej i dziwnie uspokajającej mnie nazwie Feng Shui i usiadłam przy moim ulubionym, zielonym oknie.


czwartek, 30 maja 2019

Od śniadania do kolacji- Recenzja książki

Hej, cześć!

Aż trudno uwierzyć, że jeszcze nigdy na tym blogu (ani nigdzie indziej) nie napisałam recenzji żadnej z książek kucharskich, które mają specjalne miejsce w moim sercu i regał w pokoju ;)

Gdy tylko dostałam wiadomość od Wydawnictwa Edipresse, że mam możliwość zrecenzowania książki Pani Joli z bloga Przepisy Joli od razu wiedziałam, że chcę to zrobić.
Kurier przywędrował do mnie kilka godzin przed wyjazdem na święta do Domu, dlatego też za obejrzenie książek (bo poza kucharską przyszły jeszcze 3 inne, ale o tym później) zabrałam się dopiero po powrocie do Torunia.

Szczerze mówiąc jest to jedna z najładniejszych książek kucharskich, jakie posiadam. Wiem, że książki nie ocenia się po okładce i nie tylko okładkę mam na myśli. Cała szata graficzna, cały projekt jest tak dopracowany, że samo trzymanie tej książki w rękach to prawdziwa przyjemność. Naprawdę już dawno nic mnie tak nie zachwyciło.

niedziela, 26 maja 2019

Zapisane w bliznach- recenzja książki

Powinnam czuć ulgę, bo  w końcu wiem co mogę zrobić. Ale jej nie czuję. Naprawdę, jak mogłabym poczuć się lepiej? To nie jest wybór, którego dokonuję, bo chcę, lecz dlatego, że nie widzę innego wyjścia.
Elin,
Adriana Locke
"Zapisane w bliznach"

sobota, 18 maja 2019

To, co zakazane- recenzja książki

Na początku był Lochan. Kiedy myślę o moim życiu, przez całe szesnaście i pół roku Lochan zawsze był obok. Chodził ze mną do szkoły, woził w sklepowym wózku po parku z niewiarygodną szybkością, ratował na placu zabaw po tym, jak wywołałam klasowe powstanie, nazywając Młodą Miss Popularności głupią. Wciąż mam w pamięci, jak stoi tam z zaciśniętymi pięściami i niepotykanym dzikim wyrazem twarzy, mierząc się ze wszystkimi chłopakami mimo ich licznej przewagi. Wtedy zrozumiałam, że dopóki mam przy sobie Lochana, nikt i nic nie jest w stanie mnie skrzywdzić.
Maya,
Tabitha Suzuma
"To, co zakazane"

środa, 15 maja 2019

Wojownik Słońca- recenzja książki

Potwory zawsze były posłuszne. Gotowe na każde wezwanie. Miały w sobie tyle strachu, nienawiści, samotności i lenistwa, ile było ich we mnie. Im bardziej od nich uciekałam, tym bardziej mnie ścigały. Im mocniej z nimi walczyłam, tym łatwiej mnie pokonywały. Im bardziej usiłowałam je ukryć w sobie, tym szybciej mnie znajdowały.
Beata Pawlikowska

niedziela, 12 maja 2019

Chata nad jeziorem- recenzja ksiązki

Otworzyła oczy i rozejrzała się po ciemnym pokoju, a potem zerknęła w kierunku okna. Gwiazdy. W Gdyni zawsze jest pełno świateł i tak dużo gwiazd nie widać. Nawet na bulwarze. Podeszła do uchylonego ona. Przyglądała się srebrzystym refleksom na wodzie. Z lasu dotarło do niej pohukiwanie puszczyka, a z mokradeł rechot żab. 

środa, 8 maja 2019

Pucked Up- recenzja książki

Zazwyczaj kiedy mam do czynienia z zazdrosną laską, mówię kilka miłych rzeczy, łagodząc problem. Orgazmy działają dobrze. Dużo orgazmów. Tym razem potrzebuję innej strategii. sunny nie chodzi w tym związku o seks. Zamiast się wygrzebać z tej dziury, mówię coś głupiego udowandniają, że słowa zdecydowanie nie są moją mocną stroną.
Miller "Buck" Butterson
Helena Hunting
"Pucked Up"

poniedziałek, 6 maja 2019

Zostaniesz moją świadkową?

Na pewno każdy z Was wie jak ważną dla Panny Młodej osobą jest świadkowa. To ona pomaga nam ogarnąć wszystko przed ślubem, ona organizuje wieczór panieński i dba o to, by w tym wielkim dniu Panna Młoda nie musiała się niczym zamartwiać. Można powiedzieć, że poza Panem Młodym, świadkowa jest najważniejszą osobą dla Panny Młodej, tak jak świadek dla Młodego, dlatego trzeba dokładnie przemyśleć swój wybór, zanim podejmie się ostateczną decyzję.

Ale jak zadać to proste pytanie w niepowtarzalny sposób?

niedziela, 5 maja 2019

Optymizm mimo wszystko- recenzja książki

Hej, cześć!
W przesyłce, która przyszła do mnie z wydawnictwa Edipresse znalazła się książka Pani Agaty Komorowskiej "Optymizm mimo wszystko". Kiedy dostałam maila z propozycjami tytułów do recenzji miałam mieszane odczucia co do tej właśnie książki, ponieważ nigdy zbyt dobrze nie wchodziły mi poradniki.
Pomyślałam jednak, że to dobry moment na poznanie czegoś nowego i to była bardzo dobra decyzja, ponieważ książka skradła moje serce i wciągnęła mnie tak bardzo, że kilka razy niemal przegapiłam przystanek, na którym powinnam wysiąść idąc do pracy.

Byłby to niemały problem, ponieważ niezbyt dobrze ogarniam Toruń, mimo iż mieszkam tu niemal 7 lat.

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Akcja odchudzanie! Czas, start!

Hej, cześć!

W końcu mamy miesiąc, który zaczyna się tak jak lubię- w poniedziałek! A żeby było lepiej jest Prima Aprilis- ulubione święto mnie z przeszłości :D I nie wiem czemu, ale obudziłam się dzisiaj pełna energii i pozytywnego nastawienia, chociaż z godzinnym opóźnieniem.

Jeśli pamiętacie moje postanowienia (nieważne które: noworoczne, urodzinowe, itd.- wszystkie i tak są niemal identyczne) to dobrze wiecie, że moim celem jest walka z nadmierną ilością kilogramów i jednoczesne pokonanie słomianego zapału. Już od jakiegoś czasu, gdy to kolejne próby zawodziły pomyślałam sobie, że marzec będzie idealnym czasem na powtórzenie wyzwania. Jak widać się nie udało, bo właśnie zaczyna się kwiecień, a ja dopiero teraz ruszyłam  C Z T  E R Y  L I T E R Y.


piątek, 1 marca 2019

Anka i piekło szczęścia- recenzja książki

Hej, cześć!
Przyszedł marzec, a że uwielbiam, gdy miesiąc zaczyna się w poniedziałek cały czas zapominam, że mamy dzisiaj piątek.
Brutalnie obudzona przez budzik nastawiony na 6:50 pomyślałam, że dzisiaj jest dobry dzień na napisanie recenzji.
W planach miałam także zacząć detoks, o którym rozmawiamy z Michałem od końca stycznia, ale nie do końca się powiódł patrząc na to, że na śniadanie jedliśmy pączki, które zostały z wczorajszego święta.

wtorek, 8 stycznia 2019

Poznajmy się: 10 faktów o mnie

Hej, cześć!

Tak sobie myślę, że chyba nigdy nie było okazji, żeby powiedzieć o sobie coś więcej niż tylko podstawowe informacje. Oczywiście nie chcę się za bardzo obnażać ze swojej prywatności, ale chyba dobrym pomysłem byłoby przybliżenie Wam mojej osoby, zwłaszcza, że jest Was tutaj coraz więcej.
zdj,

piątek, 4 stycznia 2019

Organizer ślubny

Hej, cześć!
Tak, jak obiecałam w poprzednim (i pierwszym jednocześnie) wpisie o tematyce ślubnej- dzisiaj skupię się na organizerze, w którym staram się ogarnąć całe to "zamieszanie".


wtorek, 1 stycznia 2019

List do Nowego Roku

Cześć, Nowy Roku!
To już 2019, prawda? Kolejny raz czas zleciał mi bardzo szybko. Chcę tylko, żebyś wiedział, że liczę na Ciebie i mam nadzieję, że będziesz lepszy od swoich poprzedników. Oby to nie była jedna z wielu obiecanek-cacanek, jak zdarzało się to już wcześniej, bo teraz mam naprawdę ogromne plany i dużo rzeczy do zrobienia.
Swoje postanowienia noworoczne napisałam już na początku grudnia 2018 i systematycznie dodawałam coraz to nowsze podpunkty, które powinnam zrobić, chociaż nie są aż tak istotne, jak te z początku listy.
Moje podsumowanie 2018 i plany na 2019 można zobaczyć klikając TUTAJ.
Znajduje się tam też plik do pobrania ze wzorem swojej własnej listy podsumowań noworocznych.
A wracając do Ciebie, drogi 2019 roku, wiedz, że masz szczęście, bo teraz już znam przyczynę swoich potknięć i wiem co stoi za opanowaną przeze mnie umiejętnością odkładania wszystkiego na później. Teraz wystarczy tylko, że nie będziesz pomagał "nieszczęściu" i staniesz się moim sojusznikiem, to nie obsmaruję Cię w notce podsumowującej następne dwanaście miesięcy.
To co, umowa stoi? Mamy deal? 
Ściskam,
Martyna 
PS. Trzymaj za mnie kciuki. 
Robaczki moje,
mam nadzieję, że 2019 przyniesie Wam wiele radości, a Wy sami postaracie się jak tylko możecie, by na początku 2020 powiedzieć sobie "To był naprawdę dobry rok".