Kilkoro z moich czytelników (tak, o Was mówię Mamo i Tato) wie, że cztery miesiące temu przeszłam na dietę bezglutenową. Na początku radykalnie zerwałam z glutenem i nawet polubiłam moją nową dietę. Widziałam jednak, że całkowicie z niego rezygnować nie muszę, więc po pewnym czasie zaczęłam dodawać różne elementy zawierające gluten, rezygnując przy tym z pszenicy.
Okazało się, że tworzenie jedzenia bez glutenu szybko mi się spodobało, a mój zapał nie opadł do dzisiaj. Polubiłam szukanie zamienników i poznawanie nowych smaków. W niektórych przypadkach zmieniła się tylko mąka, a mimo to dana potrawa zyskała dzięki temu inną konsystencję czy smak. Niesamowite jak zamiana jednego elementu może stworzyć coś nowego.
Dzisiaj wlatuje przepis na placuszki bananowe, które robiłam wiele razy z tym, że glutrnowe, a jedyna różnica polega na tym, że płatki owsiane zamieniłam na mąkę kokosową, która okazała się być mega słodka.
Najlepsze w tej diecie jest to, że zrobiłam rzeczy, które zawsze chciałam zrobić, a jednak znajdowałam wymówki, żeby tylko się z tego wykręcić.
[HMMM... CZY TO OZNACZA, ŻE TAK NAPRAWDĘ WCALE NIE CHCIAŁAM ICH ROBIĆ?]
Upiekłam chleb(y), zrobiłam pierogi, które wyszły idealnie, chociaż tutaj zasługę przypisuję farszowi stworzonemu przez mojego Tatę.
Bezglutenowe placuszki bananowe
Składniki:
- 1 dojrzały banan;
- 2 jajka;
- 2 łyżki mąki kokosowej;
- 2 łyżki jogurtu SKYR;
- 1/2 łyżeczki masła orzechowego;
- 1/2 łyżeczki cynamonu.
Przygotowanie:
- W misce rozgnieść banana, dodać jajka i wymieszać.
- Dodać jogurt i masło orzechowe i wymieszać.
- Do mokrych składników dosypać mąkę kokosową i cynamon i wymieszać.
- Usmażyć na patelni na minimalnej ilości oleju po max. 2 minuty z każdej strony
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz