Hej, cześć!
Z roku na rok wiosna coraz bardziej upodobnia się do lata. Niedługo już tylko po rozkwitających roślinach i kalendarzu będziemy mogli zorientować się, że właśnie trwa. Z jednej strony raduje mnie to, z drugiej zaś trochę mi smutno, że moje "przejściowe" ubrania leżą w szafie prawie zapomniane.
Ostatnio na sesję zgłosiła się do mnie Ania- dziewczyna przecudnej urody, a w dodatku bardzo fotogeniczna. Czy mogłam trafić lepiej? ;) Umówiłyśmy się na zwykłe, wiosenne zdjęcia, żeby odświeżyć galerię i w ten sposób powstała ta bardzo delikatna, naturalna sesja zdjęciowa.
1/500 F1.8 ISO: 100 |
Anię możecie kojarzyć z naszego poprzedniego wypadu na zdjęcia sprzed prawie dwóch lat. Efekty tej współpracy znajdziecie klikając TUTAJ oraz na Facebook'u.
Tym razem zamiast nad wodę o poranku, poszłyśmy popołudniem w las. Oczywiście za każdym razem dzielnie towarzyszył nam Michał, którego pomoc zawsze jest bardzo ważna.
Jako miejsce wybrałam urokliwy kawałek lasku tuż przed akademikiem, który sama dla siebie nazwałam "Kwitnącą dróżką" i w którym robiłam już zdjęcia innej Ani -> KLIK.
Pracowałam z naturalnym światłem i dyfuzorem z blendy.
Poniżej umieściłam kilka zdjęć. Mam nadzieję, że Wam się podobają.
|
|
|
|
Do zobaczenia!
Martyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz