Dzisiaj będzie po staremu, czyli recenzja. Przed Wami książki, które pozwalają uspokoić, zrelaksować się i poczuć... hygge.
Samo przeglądanie zdjęć w tych książkach jest przyjemnością, a gdy dołączy się do tego wyobraźnię pobudzoną przez zawartą w środku treść to mamy zestaw idealny.
Chcę jednak zacząć od czegoś innego, a mianowicie od napisania co dla mnie oznacza hygge, od kiedy je praktykuję i od kiedy o nim wiem, ponieważ to dwie zupełnie inne sprawy.