Hej, cześć!
Jestem taka szczęśliwa! Jak już pisałam na facebooku (link TUTAJ) mam już nowy aparat, więc otworzyły się nowe możliwości i już nie mogę się doczekać efektów zaplanowanych sesji :)
Dzisiaj chcę podzielić się z Wami moimi odczuciami co do fotozeszytu od Saal Digital. Jakiś czas temu pisałam recenzję fotoksiążki, w której postanowiłam zamieścić moje portrety. Z racji tego, że prowadzę także bloga kulinarnego - BakeItCozy, fotografia kulinarna, której ciągle się uczę, zajęła sporą część mojego czasu. To dlatego właśnie fotozeszyt wypełniony jest zdjęciami jedzonka :D
piątek, 25 sierpnia 2017
poniedziałek, 14 sierpnia 2017
Domowa chałwa z pestek słonecznila
Hej, cześć!
Wczoraj chodziło za mną coś słodkiego, ale jak na złość nie miałam nic w zapasie, a że jestem leniwą bułą nie chciało mi się iść do sklepu. Świetnym pomysłem okazało się zrobienie czegoś samemu ze składników, które akurat posiadam.
Długo po głowie chodziły mi ciasteczka, najlepiej maślane, ale okazało się, że wszystkie jajka skończyły się przy okazji czwartkowego śniadania, a i masła nie było odpowiednio dużo. Wtedy przypomniało mi się, że jakiś czas temu widziałam na youtubie, jak Magda ze skutecznie.tv robiła miodową chałwę ze słonecznika.
Los chciał, że akurat kilka dni temu odwiedził nas znajomy, który podarował nam cały słoik płynnego miodu, a pół kilo łuskanego słonecznika udało mi się upolować w przyzwoitej promocji w POLOmarkecie.
Wczoraj chodziło za mną coś słodkiego, ale jak na złość nie miałam nic w zapasie, a że jestem leniwą bułą nie chciało mi się iść do sklepu. Świetnym pomysłem okazało się zrobienie czegoś samemu ze składników, które akurat posiadam.
Długo po głowie chodziły mi ciasteczka, najlepiej maślane, ale okazało się, że wszystkie jajka skończyły się przy okazji czwartkowego śniadania, a i masła nie było odpowiednio dużo. Wtedy przypomniało mi się, że jakiś czas temu widziałam na youtubie, jak Magda ze skutecznie.tv robiła miodową chałwę ze słonecznika.
Los chciał, że akurat kilka dni temu odwiedził nas znajomy, który podarował nam cały słoik płynnego miodu, a pół kilo łuskanego słonecznika udało mi się upolować w przyzwoitej promocji w POLOmarkecie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)